Lesoki zwiedzają Gdańsk

W piątek 22 lipca jako członkowie Stowarzyszenia Lesok oraz Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego klub Szemud wyruszyliśmy na podbój Gdańska.

Pierwszy przystanek zrobiliśmy przy ul. Cystersów w Oliwie, gdzie czekał już pan przewodnik. Zwiedzanie zaczęliśmy od wizyty w Archikatedrze Oliwskiej. Początki tej świątyni sięgają roku 1186. W czasie oczekiwania na koncert organowy, przewodnik opowiedział nam historię obiektu i jego wyposażenia. Bezpośrednio przed koncertem świątynia wypełniła się turystami, których jak magnes przyciąga sława oliwskich organów. Organista siedząc w jednym miejscu może grać nie tylko na organach wielkich, ale jednocześnie na połączonych z nimi 65 metrowym przewodem organami w nawie poprzecznej oraz najmniejszymi w nawie bocznej. Łącznie do dyspozycji grającego jest 7876 piszczałek o bardzo zróżnicowanych rozmiarach (największa ma 10m wysokości). Pierwszym utworem jaki usłyszeliśmy była Toccata i fuga d-mol Jana Sebastiana Bacha. To wybitne dzieło doskonale oddaje możliwości instrumentu. Po koncercie zrobiliśmy krótki spacer po parku oliwskim. Z powodu długiej kolejki zrezygnowaliśmy z wejścia do wnętrza palmiarni, której kształt z zewnątrz może kojarzyć się z  kaktusem. W Pałacu Opatów zwiedziliśmy wystawę prac Augusta Zamoyskiego a następnie Muzeum Etnografii. W części ze sprzętami pochodzącymi z terenu Pomorza Gdańskiego, a używanymi w rolnictwie i rybołówstwie, mogliśmy zobaczyć przedmioty, które niekiedy jeszcze dziś spotkać można w niektórych miejscach na Lesokach. Przed muzeum, zgodnie z kaszubskim zwyczajem, zażyliśmy tabaki po uprzednim wypowiedzeniu tradycyjnego „Chcemë le so zażëc”. Potem wyruszyliśmy autokarem w kierunku Westerplatte. Historia tego miejsca znana jest wszystkim z czasów szkolnych, ale atrakcją dodatkową był przejazd tunelem pod Martwą Wisłą. Jego długość to 1377 metrów, a nad bezpieczeństwem podróżnych przy monitorach czuwa 18 osób personelu. Na Westerplatte zrobiliśmy krótką przerwę na kawę i lody. Dalszy cel naszej wędrówki to centrum Gdańska. Zaczęliśmy od wizyty w Muzeum Narodowym, gdzie niewątpliwie największą atrakcją jest oryginał obrazu „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga, namalowany w latach 1465-1471. To wielkie dzieło niderlandzkiego artysty trafić miało do Italii, jednak podczas transportu przechwycił je gdański kaper Paweł Beneke. Wymowa tryptyku jest jednoznaczna, ale zwróciliśmy uwagę na fakt, że wszystkie postaci na obrazie są bardzo szczupłe. Może powinniśmy zastosować dietę sprzed 555lat? Następnie zwiedziliśmy przepiękne wnętrza Dworu Artusa wybudowanego w 1350r. Każdy element wyposażenia, zarówno obrazy, rzeźby, jak i piec o imponującej wysokości 10,65 m. robią na zwiedzających niezapomniane wrażenie. W programie zwiedzania nie mogło oczywiście zabraknąć Bazyliki Mariackiej, jako że jest to największa ceglana świątynia świata z wieżą wznoszącą się na wysokość 82m. Podłogę wewnątrz świątyni pokrywa 400 płyt nagrobnych znamienitych obywateli Gdańska. Zobaczyliśmy również odrestaurowany XV-wieczny zegar o wysokości 14m, który wydzwania kwadranse i godziny. Jednocześnie informuje o aktualnej dacie,  fazach księżyca i pozycji słońca wśród znaków zodiaku. Następnie udaliśmy się do Muzeum Bursztynu w Wielkim Młynie, gdzie mogliśmy zobaczyć największą na świecie bryłę jantaru o wadze 64,2 kg. Zwiedziliśmy również Bazylikę św. Brygidy, która w czasach Solidarności była centrum opieki duszpasterskiej nad uczestnikami strajku. A przepiękny Bursztynowy ołtarz zapiera dech w piersi. Mierzy on ponad 11 metrów wysokości, biegnącej półkolem  o długości 12 metrów. Jest autorstwa prof. Stanisława Radwańskiego rektora ASP w Gdańsku i  bursztynnika Mariusza Drapikowskiego. Prof. Stanisław Radwański stworzył także brązowe postaci dwóch wielkich współczesnych Polaków siedzące u stóp ołtarza: Papieża Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Jeszcze tylko krótki przemarsz w okolice Nowotelu, gdzie autokar zabrał nas w drogę powrotną. Wyjazd ten nie byłby możliwy gdyby nie pozyskane przez Stowarzyszenie pieniążki w ramach dotacji z Urzędu Gminy na realizację zadania publicznego – dziękujemy za zrozumienie naszych potrzeb.

                                                                                                                                   

Józef Baszanowski –

członek Stowarzyszenia